niedziela, 4 grudnia 2011

Polska droga do nieba

Kolejny bezsens dołącza do aktywnych tematów nałukowych Juniwersytetu Bezsensu. Fenomen sklasyfikowano jako "debilny głupotyzm", a dotyczy tego jak się w Polsce robi drogi. Otóż w Polsce robi się drogi tak, jak zawsze, czyli bez sensu. Robimy drogę, jest ładna, mija rok, ma dziury i płacimy za remonty, mija drugi rok, ma więcej dziur i płacimy więcej za remonty, mija 10 lat i jesteśmy już w plecy o miliony zeta i to nie koniec bo w ciągu kilku lat gruntowny remont i... historia się powtarza!

Na zachodzie i w stanach drogi robi się w myśl bardzo prostej i sensownej zasady: tak by ich wybudowanie oraz utrzymanie w długim okresie czasu było jak najtańsze. Banalnie proste nie? Sensowne! Zaoszczędzona kasa idzie na co innego, kraj się rozwija, ludzie są happi, sprzątaczka zarabia więcej niż polski kierownik, dzieci oglądają teletubisie a Obama gra sobie w wiedźmina. Swoją drogą, czyj genialny pomysł to był, by mu grę zafundować?? Trzeba było wręczyć asfaltową dziurę, czyli coś prawdziwie swojsko polskiego.

PS. Ciekawe ile wypadków bierze się stąd, że u nas na drogę patrzy się dosłownie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz